
Dawno dawno temu nastoletniej Agacie zachciało się nosić dzwony gdy na rynek wkraczały rurki...
to nie horror to początek naszej krawieckiej historii. Bo gdyby nie te dzwony nigdy nie usiadłabym do maszyny.
Ale dopiero kilka lat później za sprawą mojej nieocenionej teściowej dowiedziałam się dokładnie co i jak i rozpoczęłam tę trwającą już 9 lat przygodę z kreatywnym szyciem.
W miarę upływu lat kura d. rosła i obrastała w piórka, ale cały czas jest maleńką 3 osobową matufakturą w której szyjemy nasze produkty z troską o detale i dbałością o jakość.